Mój haj

Często w moich postach pojawiają się Katowice. Zastanawiające, jak bardzo można eksplorować z pozoru brzydkie, surowe, dla wielu zatęchłe miasto i nadawać mu nowe życie. Kilkakrotnie spotkałam się z Waszymi pozytywnie nastrajającymi opiniami, wyrażającymi zdumienie, iż potrafię pokazywać Katowice z zupełnie innej strony. Nowej, świeżej. Innej. To budujące. Mimo, iż nie jestem typem lokalnego patrioty, wyczuwam jakąś niewytłumaczalną więź. Tu buduję swoją historię. Jednocześnie czuję, że nieuchronnie zbliża się ten moment, kiedy trzeba będzie odciąć się od pępowiny. Jednym, szybkim, zgrabnym ruchem.

Moje miasto, mój styl życia, mój raj. Moje O2, moje H2O, mój haj.

Płaszcz, który kupiłam miesiąc temu w House ubieram już teraz, jesienią. Wprost nie mogę się z nim rozstać. Z pozoru szeroki, bezkształtny [szerszy komentarz dot. płaszczy za chwilę], a układa się na ciele jak żaden inny. Jeśli jesteście fankami oversize'ów - polecam bardzo bardzo. Całość zestawu utrzymana jest w zimnej tonacji. Wspomniany już szary, nakrapiany płaszcz, spódniczka, której barwę trudno mi zdefiniować [ni to pies, ni wydra], bluzka szaro-grafitowo-granatowa, czarne okulary. Minimalizm.

Miejski folklor.

Zestaw: Płaszcz House | Spódniczka Army Gets Down | Buty czasnabuty.pl | Rajstopy H&M | Okulary H&M | Pierścionek House | Bransoletka Malvaretki | Bluzka H&M | Rozpinana bluzka Orsay

Make-up: Podkład MaxFactor Smooth Effect | Szminka MAC Faerie glen | Tusz Astor False Lashes Look | Bronzer Avon | Paznokcie Wibo (Rossmann)

Postprocessing zdjęć - Mirella Szymoniak

Jako że sama wywołałam temat poprzez mój [przyznaję sie bez bicia - zeszłotygodniowy] look, opiszę szerzej płaszcze sezon jesień-zima 2012/2013. A ten zdecydowanie upłynie pod znakiem „oversize”. Termin wyświechtany jak żaden inny [nooo, może prawie tak jak 'militaria'], pojawia się na co drugim blogu i... słusznie. Bo dawno nie był tak bardzo aktualny jak teraz. Były już spodnie boyfriend i luźne t-shirty, teraz przyszedł czas na okrycia wierzchnie. I nie mówimy tu o oversize, gdzie zakładamy na siebie ubrania większe o rozmiar, dwa. Płaszcze muszą być ogromne! [patrz: zdjęcie poniżej, Comme des garsons, Celine, MMM]. Pozwala to osiągnąć nowy wymiar sylwetki, nadać jej nieco futurystycznego sznytu. Jednak najlepiej prezentują się te płaszcze oversize, które są łączone z obcisłymi sukienkami, ołówkowymi spódnicami, spodniami typu skinny czy legginsami. 

Są wśród Was osoby [w tym przypadku zdecydowanie zasadnym jest nazwać je Fashion Victims], które odważyłyby się na zabieg rodem z wybiegów? 

Jeśli nie, nie załamujcie rąk! Na szczęście z pomocą przychodzą nam niezastąpione sieciówki. Może przesadnie nie rozpieszczają nas pod kątem oversize'owych płaszczy [zwanych również 'boyfriend coat'], jednak prawie w każdej możemy znaleźć przynajmniej jeden model. 

Są tutaj osoby, które pamietają moje posty z początków bloga? Zawsze starałam się przełożyć Wam modę z wybiegów na polskie ulice poprzez dostępny w sieciówkach asortyment. Tym razem nie będzie inaczej. Oto zestawienie dostępnych płaszczy: 

Od lewej: House 249, River Island 65 funtów, River Island 65 funtów, River Island 40 funtów

Od lewej: Mango 549, Bershka 399, Bershka 299, Bershka 299

Od lewej: River Island 70 funtów, River Island 80 funtów, Zara 469, Zara 629

Ogłoszenia parafialne. 

Z każdym dniem przybywacie tu coraz liczniej. Doceniam i cieszę się niezmiernie!
Zapraszajcie tu swoich znajomych. W najbliższym czasie będzie się działo!

M.