New In #14

Wiosno, przybywaj!

Przygotowania pod nadchodzące trendy SS13 poczynione. Są frędzle, jest skóra, kowbojskie botki, stosowna biżu. Do pełni modowego szczęścia brakuje tylko własnego dream catcher'a [ps. znacie jego historię? Jeśli nie, opowiem Wam przy następnej okazji].

Wszystkie przedstawione poniżej ubrania i dodatki pochodzą z australijskiego sklepu - Spell designs. Jest pomysł, jest misja, jest historia. Takie przedsięwzięcia uwielbiam. Zajrzyjcie na stronę i przekonajcie się sami. Asortyment genialny [totalnie w moim stylu, ale ostrzegam - odwiedzenie sklepu online grozi ogołoceniem portfela i opustoszeniem rachunku bankowego], nie wspominając nawet o lookbookach, jakie serwują nam właścicielki [każdy z powodzeniem mógłby znaleźć się w najlepszym czasopiśmie jako edytorial fashion]. Wyrwane ze snu. Amerykańskiego [tudzież australijskiego] snu. Magia designu. Czujecie powiew Ameryki? Nie muszę chyba dodawać, że jestem w raju? 

Zapraszam do oglądania. 

Na te botki (zdjęcie powyżej ^) polowałam bardzo długo, aż w końcu pojawiły się w ofercie sklepu czasnabuty, skąd notorycznie zamawiam obuwie. W ofercie znajdziecie również dwa inne kolory - karmel i czerń. Ja postawiłam na najjaśniejszy kolor, mając na uwadze wiosnę i lato. Zważywszy na to, że zamówiłam również czarne z Bershki (zdjęcie poniżej). Jutro je odbieram.

Natomiast teraz trochę nowinek ze sklepu, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Staff by Maff. Moją garderobę poszerzyła kurtka, czapa i kamizelka. Bardzo mile zaskoczyła mnie (poza designem, oczywiście) jakość ubrań i natychmiastowa dostawa. Rzeczy są naprawdę godne polecenia.
Widzicie mnie w zimnych barwach?

W niedzielę zapraszam po odrobinę rocka. Będzie nowy outfit.

A tu muzyczne inspiracje. Będąc pod nieprzemijającym wrażeniem wczorajszego seansu Django. Polecam każdemu, nie tylko fanom kina Tarantino.

M.