Określać, znaczy ograniczać.*
Natychmiast pozamykać słowami. Nazwać, zapamiętać. Wrzucić w schemat.
Wybieram problemy z niedomówieniami.
Wymykając się szufladkom, uciekać w to, co nienazwane.
Enigmatycznie brzmiące zdania mogą być rozpatrywane na każdej możliwej płaszczyźnie. Jednak jak na złe szafiarzysko przystało, niechybnie muszę sprowadzić je do mody. Wychodzę z założenia, iż ludzie strasznie lubią generalizować [sama to robię, nie zaprzeczę], zamykać się w pewnych, znanych i sprawdzonych schematach myślowych, przypinać metki. Jestem jednym wielkim eklektyzmem, dlatego nie chcę, żebyście utożsamiali mnie i moją twórczość z jednym, konkretnym kierunkiem. Będę dostarczać Wam różnorodnych doznań, zaskakiwać [jakbym jeszcze tego nie robiła!]. Najgorszym w mojej ocenie jest pozwolić się określić.
Lecz czy można przed tym uciec?
Bardzo cenię sobie artystów [malarstwo, muzyka, fotografia, moda etc. - w grę wchodzą wszelakie dziedziny], których dorobek wymyka się wszelkim gatunkom, specyzowanym definicjom. W których twórczości znajdziemy nuty eksperymentalne, jednak zawsze doszukamy się tam ich samych. Których jedyną łatką, jaką można przyczepić, jest ich własna marka. Nie powielają stylów. Oni są stylem. I jeśli koniecznie chcemy włożyć ich w którąś z szuflad, możemy wybrać jedynie tę z ich nazwiskiem na etykiecie. Jest najszerszym zbiorem. Każda inna jest zbyt ciasna.
Tego życzę sobie i Wam.
[mając przy okazji nadzieję, że odnaleźliście jakąś prawdę w tym bełkocie]
Przychodzę dziś do Was z pomysłem na jesienną, codzienną, spacerową stylizację. Znów coś innego niż dotychczas. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w pewnym sensie jest nawet nieco romantycznie [to chyba poprzez gorączkę, która tego dnia uderzyła mi do głowy razem z przeziębieniem]. Choć nie wprost. Wokół szaro, buro i ponuro, więc bawmy się kolorami. Zaskakujmy samych siebie. Waszym oczom ukażą się za chwilę miodowe spodnie, toczek, szary sweter z łatami na łokciach - w roli głównej. Do calej mieszanki dodałam szczyptę beżu, karmelu i musztardy.
Jednym słowem, nawiązując do tytułu posta, dziś wylewa się ze mnie żółć!
A wszystko to podane z Nikiszowcem w tle. Kraków ma swój Kazimierz [który kocham miłością najszczerszą, nawiasem mówiąc], Katowice mają Nikisz. To jedna z piękniejszych lokalizacji, jakie widziałam w 'mieście ogrodów'. Z duszą i historią. I tak, wciąż obstaję przy stwierdzeniu, że stolica Śląska jest naprawdę interesującym miejscem. Kto o tym nie wie jest na dobrej drodze do spotkania z ignorancją.
Bacznie obserwujcie mojego bloga i fanpage'a, gdyż jestem w trakcie przygotowywania dużej niespodzianki. I nie będzie to żaden nowy look, post, publikacja. To niemalże namacalny prezent (być może nawet cykliczny) ode mnie dla Was. Już za kilka dni.
Bacznie obserwujcie mojego bloga i fanpage'a, gdyż jestem w trakcie przygotowywania dużej niespodzianki. I nie będzie to żaden nowy look, post, publikacja. To niemalże namacalny prezent (być może nawet cykliczny) ode mnie dla Was. Już za kilka dni.
Zestaw (wszystkie artykuły dostępne aktualnie w sklepach są podlinkowane): Toczek Reserved | Spodnie House | Koszula H&M | Swetr House | Buty House | Torebka House | Pasek House | Naszyjnik House | Pierścionek House | Bransoleta House |
Makijaż: Podkład MaxFactor Smooth Effect | Szminka Kryolan | Tusz do rzęs Astor Big False Lash Look | Eyeliner Eveline | Róż Paese | Lakier do paznokci Wibo (drogerie Rossmann)
Mirella Szymoniak - obróbka graficzna zdjęć
Pełna żółci
M.
*[a'propos, czytał ktoś Portret Doriana Gray'a?]
pięknie! :)
OdpowiedzUsuńpiękne te Twoje Katowice!
OdpowiedzUsuńnieprawdopodobnie stylowe! i Ty w nich coraz piękniejsza!
co do stylu i nie-schematyczności: ostatnio staram się odkrywać filmografię Petera Greenawaya. Jego niesamowitość polega na tym, że on sam sobie narzuca schematyczność (szufladkowanie, symetrię...), ale w sposób, jakiego nie wykorzystał nikt wcześniej ani nikt później. i to się nazywa oryginalność ;)!
Point! Tworzyć, a nie przetwarzać.
UsuńUwielbiam Twoje komentarze.
I przyznaję się bez bicia, że też czasem zanurzam się w 'historii kina', zgłębiając twórczość wg reżyserów, film po filmie. Tak było m. in. z Lynchem, Jarmuschem, Polańskim, von Trierem, Burtonem.
Czekam na nowy post u Ciebie.
Pisałaś kolejny artykuł dla Shota?
Pisałam, pisałam !!! na numer 5 czekam z niecierpliwością (tu zajmowałam się filmowym wizerunkiem młodości, ale już teraz myślę, że mogłam to zrobić inaczej:)), myślę też już o numerze 6!
Usuńa Ty? widziałam, że do 5 przygotowałaś materiał, a do 6? planujesz?
Mnie też czeka taki ciąg von Trierowski..! W kolejce czekają też Fellini, Buñuel i Kusturica (a pierwszym reżyserskim ciągiem był chyba Almodóvar. Zdarza mi się też wpadać w ciągi aktorskie. Ostatnio rzadziej ;))
Jesteś dobrze poinformowana. ;-) Tak, w 5 numerze znów pojawi się mój materiał.
UsuńNie ma na razie planów publikacji w 6, gdyż aktualnie pracuję nad dużą sesją zdjęciową, jednak tym razem w charakterze stylistki. Działamy dokładnie za tydzień.
PS. Też (prawie) zawsze mam poczucie, że mogłam coś zrobić inaczej. Ale to dobre myśli. Ciągną w kierunku dalszego rozwoju.
6 numer ma wyjść dopiero na przełomie stycznia/lutego (z tego, co mi wiadomo), więc jest jeszcze trochę czasu, chociaż ja zawsze próbuję zacząć pracę sporo wcześniej, żeby później nie dać się prześcignąć deadline'om ;)
UsuńPS. Dokładnie tak! konstruktywna (auto)krytyka = rozwój. To brzmi nawet optymistycznie! ;)
świetnie wglądasz, tylko brwi masz dziwnie zrobione, wyglądasz caly czas na zdziwioną.
OdpowiedzUsuńChoć nie przepadam za jaskrawymi, mocnymi kolorami to Twoje połączenie bardzo mi sie podoba! :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygladasz ;DD
OdpowiedzUsuńwww.live-style20.blogspot.com
zapraszam
xoox
wyglądasz świetnie, set genialny i piękne zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńToczek przypomina mi Blair w odcinku "The Portrait of Lady Alexander" :) Super!
OdpowiedzUsuńsasha grey
OdpowiedzUsuńKtos tu ma racje, za wysokie i grube masz te brwi. Mam nadzieje, ze taka uroda a nie ingerencja kosmetyczki (jeszcze nie udana)
OdpowiedzUsuń*nieudana tfu
Usuńrzeczywiscie, troche jakby zdziwiona jest caly czas przez te brwi
UsuńŚwietny zestaw! Bardzo mi się podoba, jak połączylas kolory.
OdpowiedzUsuńTwarzowy toczek!
Świetne połączenie!! bardzo mi się podoba jak zestawiłaś te spodnie! Zdjęcia pełne klimatu!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ślicznie!! ładnie to wszystko połączyłaś :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA ROZDANIE MIKOŁAJKOWE :)
All About Fashion and Style
wow świetnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz! I ten wspaniały Nikiszowiec w tle, ja jestem zakochana w tym osiedlu, nie dawno byłam jakieś kilkadziesiąt metrów od tego osiedla na Biesiadzie Piwnej :)
OdpowiedzUsuńFanstastycznie!! <3
OdpowiedzUsuńswietnie wygaladasz ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne czarno-białe zdjęcie! Obłędnie wyszłaś :) Podoba mi się koszula, naszyjnik i sweter, wszystko utrzymane w pięknym klimacie!
OdpowiedzUsuńlubię taką kolorystykę < 3
OdpowiedzUsuńKochana, już wiem kogo mi bardzo przypominasz - jesteś naszą polską Milą Kunis :D <3
OdpowiedzUsuńpiękny sweterek:)
OdpowiedzUsuńcudowna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńpozdr. AL
genialne zdjecia ! tylko się w nich zakochać <3
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim świetnie zrobione zajęcia;) Look bardzo w moim guście ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw który dzięki żółtym spodniom na pewno wyróżnia się z tłumu wszystkich tych szarości , czerni i brązów które aktualnie nosimy :) Uwielbiam Twoje zdjęcia i urodę ! Jesteś piękną kobietą :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
superbrunetkablog.blogspot.com
piękna żółć, piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, stylizacja, włosy, oczy <3 I'm in Love :D
OdpowiedzUsuńxoxo
Jak dobrze ze znalazł się ktoś, kto myśli to samo o Katowicach !
OdpowiedzUsuńwww.modnell.blogspot.com
Ja czytałam, świetna książka :) Masz przepiękne włosy, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńpasują do Ciebie te połączenia kolorystyczne;)
OdpowiedzUsuńvery lovely look, love the color of your pants:)
OdpowiedzUsuńxx Kate
The Style Department
nie sądziłam, że żółć z szarościami tak dobrze współgra
OdpowiedzUsuńale oczeta <3
OdpowiedzUsuńależ Ci do twarzy w żółciach :)
OdpowiedzUsuńpięknie, cudownie, wspaniale... po prostu ideał ;)
OdpowiedzUsuńten toczek jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńKochany Śląsk :)
OdpowiedzUsuńA "Portret..." czytała, filmu się boi :D
Rewelacyjna stylizacja z odważnym kolorem, bomba!
cudna , cudna , uwielbiam Twoj styl dziewczyno.Nie moge sie na Cebie napatrzec , i uwoelbiam te brwi , juz kiedys pisalam .
OdpowiedzUsuńTo nie jest bełkot. To jest bardzo dobra konstatacja. To jest zapowiedź ciekawych, wartych czytania rzeczy. To jest coś, dzięki czemu określiłabym Cię jako "soulmate". A to, że jesteś piękna i że dobrze się ubierasz, to już wiesz. Tylko że mi na żółć brak odwagi. Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńPiękne słowa! Zapraszam do częstszego zaglądania na mojego bloga, przeczytania pozostałych tekstów.
UsuńOczywiście 'bełkot' w tym wypadku jest określeniem mocno autoironicznym. ;-)
A i ja z ochotą zajrzę do Ciebie w wolnej chwili.
Pozdrowienia,
M.!
Honey!!!! Your look is now on my blog as an OUTFIT INSPIRATION!
OdpowiedzUsuńCheck it out... <3 xoxo
LiDì
www.fashiondeliz.blogspot.com
ale Ci zazdroszczę tego swetra, boski jest! A do tego buty i torba idealne ♥
OdpowiedzUsuńReally nice!! I love it!!
OdpowiedzUsuńsweter wygląda fantastycznie do tego te łaty na łokciach jak wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńGenialne zestawienie kolorystyczne ! sweter jest przepiękny <3 a co do butków to wiesz trudno mi stwierdzić czy stopa się w nich nie męczy bo ja w zasadzie non stop śmigam w takich wysokich więc już się przyzwyczaiłam :P
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia;) super stylziacja;)
OdpowiedzUsuńprzeeeegenialna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :) toczek jest świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygladasz ! :)) jestem tu pierwszy raz, ale podoba mi się bardzo :) zapraszam do siebie, bedzie mi bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co piękniejsze - czy stylizacja, czy połączenie kolorystyczne, czy sama Ty! Nic bym tu nie zmieniła, nic bym nie dodała - całość rewelacja !!!
OdpowiedzUsuńcudowny Nikiszowiec! Miło widzieć bliskie mojemu sercu miejsca. Myślę, że każdy, kto decyduje się na fotografowanie Nikiszowca, może śmiało stwierdzić, że to szalenie fotogeniczne miejsce!
OdpowiedzUsuńJej, jakaś Ty piękna! Prześwietna stylizacja, uwielbiam połączenie żółci z odcieniami szarości, strzał w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuńYou look amazing dear!
OdpowiedzUsuńCałość idealnie zgrana. I te usta! Ach! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do świata www.PolskieSzafiarki.pl
Pozdrawiam
Agnieszka
Bardzo się nam podoba
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy trafiłam dziś na Twojego bloga i muszę przyznać, że zakochałam się od pierwszego przeczytania i obejrzenia! Świetnie piszesz, tworzysz rewelacyjne zestawy, a sama wyglądasz jak milion dolarów! Dawno żadna strona aż tak mnie nie zachwyciła!!!
OdpowiedzUsuńKatowice są piękne ♥ słowa biorę sobie do przemyślenia, a ostatnie zdjęcie zapisuję jako inspirację :)
OdpowiedzUsuńświetne zestawienie :)
OdpowiedzUsuń